Podobno FT37-43, taki jak fotce poniżej.

Kontrolnie nawinąłem 18 zwojów (do zapełnienia) i zmierzyłem

A oto wynik porównania:

Chyba coś skopałem.Po kalibracji pomiar 5om wskazuje wartość 50om.
Nie rozróżnia L od C.Wylutowałem balun.Zacznę od nowa.
Zainstalowałem FW. Karta po formacie.
Miałem coś skopane i późniejsze zmiany nie dawały efektów pozytywnych.
Mam taki FT37-43.Nawinę go później kynarem 0.25mm.

Nie wgrywaj wersji DEV dostępnej na stronie EU1KY. Zawiera istotny błąd.
Łatwo też pomylić gniazda na Discovery, Ja się pomyliłem więcej niż raz.

Nareszcie mam poprawne wyniki.
Przy kalibracji HW musi być podpięty kabelek pomiarowy otwarty,Ten sam który wykorzystuję do pomiaru.
To ten od modułu zakończony kondensatorem około 10cm.
To wszystko bez baluna.
Teraz zacznę testować z balunem,tylko muszę go nawinąć.
Wykorzystam FT 37-43

---

Uruchomiłem z balunem.
Wydaje się,że jest dobrze.
,
Muszę rozwiązać problem z tym 10cm kablem
i dorobić gniazdko na płytce do pomiarów L i C.
Dzięki Piotr za wszystkie uwagi i pomoc.

Gratuluję!
Niestety, kiepska wiadomość, Przyrząd reaguje na zasilanie z baterii, w trakcie jak się rozładowuje, wskazania się "rozjeżdżają". To stawia pod znakiem zapytania przenośność tego urządzenia. Niezależnie od tego, moduł generuje bardzo duże zakłócenia, trzeba więc szczególną uwagę zwrócić na jakość zasilania.

Piotrze wiem, że to zależy od pojemności akumulatora. Napisz, czy jest jakiś bezpieczny czasokres użytkowania tego analizatora (poprawności wskazań) podczas wyjścia, np. na dach i zabawy z antenami. Pół godziny, godzina? Swoją drogą okrutna ta Twoja wiadomość.

Witam,

Co do zasilania akumulatorowego. Można zastosować takie rozwiązanie.

Badając moduł pod kątem zakłóceń, wgrałem oprogramowanie Husarka DSP by móc podsłuchiwać przez słuchawki wpływ zakłóceń na pracę modułu. I tu zdziwienie: moduł nie wystartował z akumulatora Power Bank. Mam dwa rożne i na żadnym nie wystartował prze złącze USB. Widocznie oprogramowanie Husarka bardziej intensywnie wykorzystuje procesor a co za tym idzie zwiększa pobór prądu i wewnętrzne zabezpieczenie modułu nie pozwala na start a może mam wadliwy moduł. Może ktoś sprawdzi. Rozciąłem kabel USB i podałem zasilanie z tych samych akumulatorów na złącze szpilkowe 5V ext. I tu moduł ruszył bez oporu. Mogłem sprawdzić organoleptycznie, że zakłócenia propagowane są bardzo silnie. Pomogło dodanie kondensatorów 2200 uf/6,3V + 100 nF SMD bezpośrednio na złącze szpilkowe. Zakłócenia spadły do poziomu ledwo wyczuwalnego. Niestety, nie mam przetwornicy izolowanej, więc przyjdzie poczekać z dalszymi próbami.

(06-10-2016 5:41)SP9FKP napisał(a):  Może ktoś sprawdzi. Rozciąłem kabel USB i podałem zasilanie z tych samych akumulatorów na złącze szpilkowe 5V ext. I tu moduł ruszył bez oporu.

Przepraszam ze zapytam, a przełączyłeś zworkę wybierającą źródło zasilania we właściwą pozycję?

Oczywiście, to był powód dla którego zdecydowałem się rozciąć kabel. Ponadto można w ten sposób podłączyć kondensatory "na zaciskach" najkrócej do płyty bez lutowania na samej płytce. Ja i tak wlutowałem te kondensatory na moduł ale ktoś może się nie zdecyduje...
Dodam, że z gniazda USB komputera moduł startuje bez bez najmniejszego problemu ale poziom zakłóceń jest zdecydowanie większy.