Właśnie jestem w trakcie uruchamiania Bartka. W paśmie 80m mam kilka (3-4) głośniejszych "ptaszków", poza tym kilka słabszych (przy czym nie jestem w 100% pewien czy to nie jakieś QRM-y z powietrza.
Kilka faktów, które mogą mieć znaczenie:
1. Filtr kwarcowy nie jest jeszcze ekranowany.
2. Brak również ekranu nad VFO i BFO - przykryta ekranem jest jedynie cewka VFO.
3. Chwilowo nie mając lepszego zasilacza korzystam ze starego, komputerowego zasilacza AT.
4. Zauważyłem, iż w przypadku niektórych ptaszków (tych głośniejszych) poruszanie kablami dostarczającymi zasilanie do różnych bloków urządzenia zmienia ton i siłę pisku.
Od czego powinienem zacząć?
(07-01-2011 17:26)Atlantis napisał(a): [ -> ]Od czego powinienem zacząć?
od sprawdzenia częstotliwości ptaszków i policzenia czy mają prawo pojawić się jako produkty mieszania.
od odłączenia - albo zwarcia anteny w celu wykluczenia QRM
od sprawdzenia, czy to nie są jakimś cudem nośne stacji radiofonicznych z lustra
hmm, od 0,1mikro w łapie i blokowania zasilania podejrzanych elementów.
MAc
Hej
Ja bym zaczął od zmiany zasilacza na liniowy.
(07-01-2011 18:24)SQ5NWU napisał(a): [ -> ]Ja bym zaczął od zmiany zasilacza na liniowy.
Możecie polecić jakieś niedrogie rozwiązanie? Na razie nie zależy mi wydajności takiego zasilacza - nawet po zrobieniu licencji nie mam zamiaru wychodzić poza tych kilka watów QRP. Powinienem szukać raczej 13,8V czy 12V? A może na początek do prób wystarczy zainwestować w akumulator żelowy i ładować go prostownikiem samochodowym?
Generalnie w tej chwili sporo rzeczy mam rozwiązanych prowizorycznie:
- brak obudowy.
- brak ekranu nad filtrem kwarcowym.
- ekran nad cewką VFO tylko lekko chwycony cyną do masy, nie wiem czy jeszcze nie będę go zdejmował.
- brak porządnej instalacji antenowej, jedynie 20m drutu rozciąniętego wzdłuż ściany domu.
- brak uziemienia.
- zasilacz PC AT.
Poza likwidacją ptaszków przydałoby się też popracować nad czułością, która wydaje mi się za mała. Przy czym nie jestem pewien - jedni mówią mi, że głośny odbiór wielu stacji powinien być już na kilku metrów kabla w roli anteny, bez przedwzmacniacza w.cz. Inni sugerują, że nie usłyszę prawie nic bez porządnej anteny w rodzaju wysoko powieszonego dipola, osuniętego od ścian.
Pewnych prób (np. bezmyślnego kręcenia rdzeniami) nie chcę jednak podejmować dopóki nie przekonam się, że winy nie ponosi któraś z powyższych prowizorek. Dlatego też będę bardzo wdzięczny za wszelkie kolejne opinie i sugestie.