HomeMade

Witajcie,

W domowym QTH - jedynym, w którym mogę pozwolić sobie na eksperymenty - wisi G5RV - w szczycie budynku, na skraju lasu.
(Chciałem ostatnio zrobić próby by ocenić różnicę pomiędzy lasem a otwartą przestrzenią - wychodząc na 41m LW na pole - zostałem jednak skutecznie przegoniony. )

Antena wisi od strony południowej, dlatego całkiem przyzwoicie słyszę stacje Włoskie, Hiszpańskie, Francuskie i o dziwo również Angielskie.

Chcę trochę tę sytuację polepszyć.

Las ma około 50 lat, jest sosnowy i od dawien dawna nie regulowany - jest dużo gałęzi i dziwnych przerostów, co komplikuje sprawę powieszenia jakiegokolwiek drutu w koronach sosen. Średnia wysokość takiego drzewostanu to około 13-15 m n.p.g

Spotkałem się z arcyciekawą pracą (w załączeniu) która traktuje o tłumienności lasu w zakresie pasm "leśnych" - UKF. We wnioskach z niniejszej pracy autorzy wskazują wyniesienie anten poza górą płaszczyznę lasu

To jest oczywiście fizycznie karołomne do wykonania

1. Czy rozważać w ogóle możliwość instalacji jakiekolwiek anteny pionowej stojącej na ziemi? Kusi mnie fan-vertical wg. M0MCX. Może udałoby się kupić maszt o wysokości około 20 m, co spowodowałoby "wypchnięcie" chociaż niewielkiej części anteny ponad drzewostan.
2. Czy według waszych doświadczeń las rzeczywiście "tłumi", czy moje obserwacje wynikają z bliskości budynku?
3. Czy mieliście koledzy okazję wyrzucać druty na tak dużą wysokość? Jeśli tak, to jakie techniki - oprócz drzewołazów - mogłyby się sprawdzić? Pytam, bo osobiście brakuje mi już pomysłu.

Pozdróweczki

Na pewno im większa częstotliwość tym gorzej dla lasu Na falach krótkich bardziej bym się martwił typem gleby na jakim rośnie las, bo bielicowe, piaszczyste gleby słabo trzymające wilgoć, mają kiepską przewodność a co za tym idzie wszelkie anteny mają duże straty (pionowe, poziome itp), trzeba inwestować w radiale (jeśli jakieś verticale), no i charakterystyka siłą rzeczy nie jest tak płaska.
Generalnie im wyżej tym lepiej.
Z rzucaniem na kilkanaście metrów nie miałem problemu. Rzutka arborystyczna (cięższa, lżejsza, jak kto lubi), śliska linka i w odrobinie wprawy można dorzucić. Jeden z kolegów stosował też harpun

Panie Karolu,

Dzięki za odzew.
Widzisz, kombinuję. Z jednej strony fajny by był jakiś vertical, ale nie mam gdzie go postawić. Dlaczego? Bo kąt promieniowania jest dość niski - z jednej strony super, bo DXy, a z drugiej co z tego, gdy znacząca część wypromieniowanej fali trafi w budynek albo las.

Najciekawsza opcja do komin na 13 metrach, ale z kolei budynek ma dach kryty blachą aluminiową, która na bank się gdzieś uziemiła.
Niestety - las sosnowy, więc dużo piachu, który nie trzyma wilgoci.

Gdzieś spotkałem się z opinią, że nie powinno być żadnych "przeszkód" w odległości od anteny wynoszącej 0,2 lambda. Co nie zmienia faktu oczywiście, że im więcej przestrzeni tym lepiej.

Przy następnej okazji wyposażę sie w procę i rzutki. Stosowałem nakrętki M10, ale wydawały się zbyt lekkie. Problem również w tym o czym pisałem wcześniej - z racji przerośniętego drzewostanu bardzo łatwo zaczepić się "wcześniej" niż bym chciał.

Będe próbował dalej.

Kolego, chyba za bardzo się przejmujesz tym lasem jeśli chodzi o pasma KF. Ja co roku jestem aktywny z Mazur z lokalizacji w lesie pomiędzy sosnami i wykorzystuje je do powieszenia anten. Miałem tam przez lata wiele rożnych anten w tym GP (obecnie wisi tam na stałe FD4). Jak była propagacja to dało się zrobić wszystko co było słychać DX-y też. GP półfalowe nie wymagają dobrego systemu przeciwwag (w przeciwieństwie do GP ćwierćfalowych) i z powodzeniem można je wykorzystywać w takim terenie.
Osoby mieszkające w aglomeracji miejskiej mają na pewno gorsze warunki radiowe niż ty w pobliżu lasu. Najważniejsze to zrobić testy z różnymi antenami i sprawdzić w praktyce.

Moje anteny leśne - Fed END 37,7m, 41m, pętle 84m na dolnych pasmach KF działają bardzo dobrze w łącznościach lokalnych tak jakby lasu nie było. Poza osiedlem w lesie mam dużo mniejsze zakłócenia, niż z domowego QTH. Z leśnego QTH nie robię DXów, ale je słychać. Europa bez problemu. Anteny wiszą pomiędzy drzewami i o dziwo działają nawet w czasie deszczu.
Nie stawiałem nigdy tym antenom dużych wymagań, pełnią rolę rekreacyjną. W tej roli sprawdzają się i jestem z nich zadowolony.

Pracowałem z "lasu" gdzie 50% dipola na 80m wisiało wśród drzew (jedna końcówka 30%, druga 70). Stany dało się na 3,5 SSB zrobić wielokrotnie lepiej niż z miasta z anteną pomiędzy dziesięciopiętrowcami. Zrobiłem stamtąd wszystkie kontynenty na osiemdziesiątce CW na około 50W. Da się, chociaż nie jest łatwo. Boys don't cry.

mrn

Mieszkałem w leśniczówce i zanim założyłem antenę na swoim QTH miałem okazje z lasu popracować. Nie ma się czym martwić. Dipol 2x 19,65 metra powieszony jako inverted Vee daje znakomicie radę na cały kraj i Europę ( w nocy) Tak że nie ma się czego bać. A tym ekspertom z Lasów z całym dla Nich szacunkiem zadał bym jedno pytanie którego brakuje w tym opracowaniu. JAKIEGO modelu rozchodzenia fali radiowej użyto podczas pomiarów. No ale nie można widzieć wszystkiego. Trzeba się będzie spytać. Kolego SP7EZG - jedz do lasu i do usłyszenia na paśmie w sobotę!

Las to moje główne QTH, znacznie lepsze niż mieszkaniowe gdzie mam do dyspozycji tylko balkon.

Idzie majówka, zaopatrzyłem się w 100 m przewodu - mam zamiar popełnić deltę na 40m - zobaczymy jak to wyjdzie.
Północnych korespondentów nie słyszę, ale według relacji kolegów - to naprawdopodobniej sposób zawieszenia obecnego G5RV lub wpływ budynku.

Mam pomysł na powieszenie docelowo GP7DX nad tym moim aluminiowym dachem. Mam nadzieję, że odległość 0.1 lambda od dachu wystarczy wówczas:

Komin na 12m
Masz przynajmniej 4 m.
GP7DX kolejne 8m.

No wyjdę sponad koron, ale w burzę trzeba będzie obowiązkowo przerywać pracę i uziemiać. Dziękuję kolegom za opinie i podzielenie się doświadczeniem!