Tranzystorów nie uszkodziłem, ale zdarzało się uszkodzić materiały magnetyczne będące w pobliżu, np. Pierścionki ferrytowe. Lutownica może je namagnesować, i jeśli pracują np. W mieszaczu diodowym, to nie da się go już zrównoważyć. To samo dotyczy pierścieni w obwodach rezonansowych, gdzie wskutek namagnesowania obwody rozstrajają się.
Mówicie o lutownicy oporowej czy transformatorowej?
(23-05-2021 20:47)SQ8NZD napisał(a): [ -> ]... Czy powstające pole elektromagnetyczne wokół grota może spowodować uszkodzenie np. tranzystora gdy jego nóżka zaczyna drgać koło grotu ?
Jeśli to jest lutownica transformatorowa to tak, zwłaszcza, w momencie włączania i wyłączania grzania.
Grzałki mają przeważnie grot wykonany z miedzi więc materiału niemagnetycznego.
(20-07-2021 20:09)SP7VMZ napisał(a): [ -> ]Grzałki mają przeważnie grot wykonany z miedzi więc materiału niemagnetycznego.
Ale.. płynę prąd zmieni i tworzy pole magnetyczne ....
Bez przesady bo to i odległość i prąd w grzałce nie wytwarzają aż tak silnego pola magnetycznego aby oddziaływało na elementy. Co innego w lutownicy transformatorowej gdzie prą przemienny o bardzo dużym natężeniu, kilka rzędów większym niż w grzałce, wręcz "dotyka" elementu. Gdyby Twoje obawy były zasadne elementy powinny się uszkadzać od pola wytworzonego przez kable w ścianach.
Wracając pamięcią do szkoły natężenie pola magnetycznego jest wprost proporcjonalne do prądu. (w skrócie)
Już po opublikowaniu postu zrobiłem eksperyment i zmierzyłem spadek napięcia na grocie mojej 65W Lutoli. Wynik to 320 mV.
Jeżeli ktoś jednak ma obawy to może zawsze napięcie zasilające grzałkę wyprostować.