HomeMade

Pełna wersja: Węgierski odbiornik R-1250 Mechanikai Laboratórium ML
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,
dostaliśmy do Klubu SP3KWA R-1250 Węgierski odbiornik 1,5 - 30 MHZ wraz z zasilaczem. Wstępne badania wykazały, że RX działa. Mankamenty to zbyt słaba czułość zmieniająca się zależnie od zakresu i punktu na skali częstotliwości oraz "napady" nierównomiernych szumów, pojawiające się i zanikające równie niespodziewanie.
Interesuje mnie wymiana doświadczeń, wszelkie uwagi innych użytkowników o pracy tego zabytkowego RX.
Docelowo chciałbym zestawić komplet - czynną radiostację KF na bazie R-1250 w połączeniu z nadajnikami lotniczymi RSB-5 (R-805).
73
Jerzy SP3SLU
İmage
Pierwsze co trzeba zrobić to go rozebrać i wyczyścic. Potem wziąć płyn do styków i przelecieć wszystkie styki , bębna zakresów oraz przełaczników funkcji. A i sprawdzenie elektrolitów też by się przydało...
RSB-5? Mieliśmy taki w klubie. Potem wykorzystwana była tylko lampa koncowa GK-71 ale ona pracuje do 20MHz (katalogowo) więc na 21 MHz moc byla juz duzo mniejsza (ale jeszcze spora) a na 28 MHz calkowitym przypadkiem udalo sie kiedyś zestroić obwód wyjściowy (i potem już wiedzilismy jak to zrobić, a była to częściowa odwrotnośc normalnej praktyki. Lampa zasilana była 1,7 kV, więc sporo za dużo, ale dzięki temu dawala sporą moc.
Grafitowa anody przy dobrym dostrioeniu była ciemna, raz jak odlaczył sie minus z S1 to zaczeal sie robić różowa, ale po poprawienu napiecia ujemnego wyszystko było OK.
Przekierowanie