HomeMade

Pełna wersja: Z najlepszymi życzeniami - Mój prezent gwiazdkowy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Jeszcze dwa zdjęcia. Profil układu radiator + płytka PA i zdjęcie całości z góry.
Tu scalaki banddekodera. Nie wychodzi to najtaniej, ale można zorganizować zakup w kilka osób i wyjdzie całkiem przyzwoita kwota jednostkowa: https://allegro.pl/oferta/3szt-mc74hc451...8495407171
Podoba mi się dopracowanie i ogólnie estetyka projektu. Mam dwa pytania ale nie jako krytykę bo zakładam że skoro konsultowane z kolegami to tak jak jest jest dobrze:
- Czy te diody które służą zabezpieczeniu mosfetów (mam na myśli te szeregowo łączone "kompleksy" diód które dochodzą do bramek) nie spowodują zniekształceń sygnału? Może tam nie ma aż takiego poziomu, z drugiej strony dioda krzemowa zaczyna lekko zniekształcać już od ~0.4V a 15W wychodzące z Husarka minus 6dB tłumika i po przejściu przez trafo 4:1 dało mi ~8V).
- Czy zamiast wspomnianego w dokumentacji przekaźnika nie można odcinać biasu (być może przy wzbudzeniu mosfetów poziom jest na tyle duży że brak biasu im nie przeszkodzi, nie jestem pewien...)

Pozdrawiam
Ad.1 Karolu męczę ten wzmacniacz na pasmach dość intensywnie, a szczególnie w paśmie 80 m. już od 3 miesięcy. Jak do tej pory nikt nie meldował żadnych problemów związanych z jakością i szerokością sygnału. Poza tym na żadnym z pasm wzmacniacz nie potrzebuje 15W mocy sterującej. Jej poziom zawiera się w przedziale 8-10 W i w zasadzie w pełni wykorzystuje możliwości prądowe zastosowanych zasilaczy - czy to wewnętrznego (360 W), czy tego podłączanego z zewnątrz (500 W). Dalsze śrubowanie mocy wyjściowej nie ma sensu, bo musielibyśmy obsadzić płytkę PA na sporo większym radiatorze i być może dołożyć jeszcze jeden wentylator. To wszystko nie wejdzie już w założoną wielkość pudełka. Próg zadziałania układu Overdrive Protect ustawiłem więc na 10 W mocy wejściowej. Mam pewność, że nie przesterowuję bramek tranzystora mocy, zasilacze są jeszcze wydolne, a wytworzone ciepło jest w stanie odprowadzać się z radiatora.

Ad.2 Jak dobrze wczytasz się w dokumentację to ten przekaźnik w każdej sytuacji zagrożenia wzmacniacza przełącza sygnał wejściowy na tłumik 2 x 100 Om, a drugą parą styków odcina BIAS od tranzystora mocy.
Nik nie mówi o zwiększaniu mocy Smile
Trochę sobie sam odpowiedziałem na 1). Diody które idą zaporowo do masy są spolaryzowane dość mocno, natomiast diody które idą do zenerki "same się" polaryzują i płynie przez nie mały prąd (pojedyncze mA).
2) Z przekaźnikiem to miałem na myśli elektroniczne odcięcie biasu (całkiem zamiast albo wespół z przekaźnikiem) realizowane np. małym mosfetem który po prostu ten bias zewrze do masy.

Mała i prosta porada dla ludzi którzy nie mają zabezpieczenia nadprądowego. Ja czasami używam do tego bezpiecznika polimerowego. To prosty, dwukońcówkowy element który można podpiąć w dowolny miejscu. Nie jest bardzo szybki (ułamki sekund) i przeciwko dużym "strzałom" prądu nie zabezpieczy ale nie dopuści do śmierci z usmażenia... Czasami zasilam układy z akumulatora a tu jak jak się zrobi zwarcie to wiadomo - swąd, dym i błysk Smile
Karolu elektroniczne odłączanie BIAS-u można było zrobić bardzo prosto, choćby spinając elementy układu BIAS diodą podłączoną anodą do nich, a katodą do anody tyrystora płytki Protect module. Zadziałanie tyrystora zwierałoby do masy poprzez tę diodę napięcie BIAS. Tylko, że wówczas grzeją się wszystkie elementy w tej gałęzi, która będzie zwarta diodą do anody tyrystora. Ponieważ miałem jedną parę styków przekaźnika K1 niewykorzystaną postanowiłem zrobić właśnie na niej fizyczne odłączanie napięcia BIAS.
Panowie małą uwaga! Przy projektowaniu poprawek do płytki PA-200 v.3 popełniłem mały ,,czeski" błąd - na szczęście niegroźny. Tranzystor cyfrowy T3 - BCR583 trzeba wlutować na plecach. Koledzy, którzy mają wcześniejsze wersje płytek nie mają tego problemu, bo tam tranzystor trzeba dolutować do nóżek BCP-53 - tak jak zrobiłem to ja w egzemplarzu prototypowym. Medal za czujność otrzymuje Jan - SP3SFY!

Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu kolegów kwestią zaporową przy podjęciu decyzji o budowie wzmacniacza był koszt tranzystora mocy. Staram się jak mogę. Jedna partia (8 sztuk) używanych, ale sprawnych tranzystorów została już rozesłana do kolegów i czekam na następną dostawę. Płacę ,,z góry" - własnymi środkami, ale grzechem byłoby nie skorzystać z okazji, bo mam świadomość, że będą następni potrzebujący. Robię to po to, aby wzmacniacz rozpropagować, bo przy takiej kwocie za tranzystor mocy (70 zł) koszt jego budowy może się zamknąć kwotą ok. 1000 zł. Może dzięki temu jeszcze kilku lub kilkunastu kolegów podejmie decyzję o jego zbudowaniu. Myślę, że jak za takie parametry i funkcjonalność urządzenia to kwota wręcz śmieszna. Dla wszystkich, którzy jeszcze nie podjęli decyzji mam dobre wiadomości: tanie tranzystory mocy będą, płytki są lub będą - to nie problem, a kwestia 2 tygodni na wysyłkę z Chin (skończyły się aktualnie Auto-manual i Bypass). Organizuję również próbę złożenia kolejnego zamówienia na obudowy (186 zł + porto), ale muszę zebrać minimum 5 chętnych, bo firma nie chce rozmawiać o mniejszych ilościach. Gdyby ktoś nabrał ochoty na budowę to piszcie na PW - załatwię co się da i pomogę jak tylko będę mógł.

Odpowiadając na pytania kolegów - nie mam czasu składać tych wzmacniaczy i sprzedawać jako gotowy wyrób. Pracuję obecnie na prawie 2 etatach i w ten sposób chciałbym dociągnąć do emerytury. Chcąc uruchomić manufakturę musiałbym chyba pracować nocami, ale przecież tak się nie da. To już nie te lata, że człowiek przesiedział całą noc przy radiu, a rano się otrzepał, przechlapał i szedł do roboty.
Przypomnę, że MOSFETy można sprawdzić omomierzem w mierniku uniwersalnym cyfrowym, polaryzując odpowiednio bramkę można statycznie zamknąć i otworzyć złącze S - D. To było opisane na stronach cqham.ru.
(21-11-2019 13:23)HMAMATOR napisał(a): [ -> ]...To było opisane na stronach cqham.ru...

Możesz podać linka?
Panowie Jan SP3SFY zasłużył już naprawdę na dobre piwo. Niestety znalazł mój następny babol i tym razem już chyba poważny. No coż - jak to mówią człowiek jest tylko cżłowiekiem. Do ostatnio wyprodukowanej partii płytek band dekodera posłałem chińczykom niewłaściwe gerbery. Za dużo mam tych plików w kompie. Na szczęście problem nie ma dużego zasięgu, bo sprawdziłem, że w ostatniej dostawie było zrobionych tylko 5 tych PCB. Jan poprawił swoją, u mnie została jeszcze jedna sztuka, tak więc trzech kolegów nabyło ode mnie wadliwe płytki. W załączniku podsyłam foto płytki z prawidłowymi wyprowadzeniami napięć i masy złącza J1 - tak aby pasowało to do do złącza J2 na płytce LPF. Od góry ma być: GND, +12V +5V. Zamiany miejscami wymagają piny GND i +5V - będzie to wymagało dłubania w ścieżkach płytki ostrym narzędziem i zapewne lutownicą. Napięcie +12V w obu wypadkach (właściwa i niewłaściwa PCB) jest na odpowiednim złączu. Jan SP3FSY rozwiązał ten problem samodzielnie, ale wina jest ewidentnie moja dlatego jeżeli ktoś nie czuje się na siłach poradzić sobie z tym kłopotem jestem zobowiązany zamówić właściwą partię płytek banddekodera i nieodpłatnie wysłać kolegom. Proszę o info na PW wszystkich, którzy wyrażą chęć posiadania poprawionej wersji płytki - myślę, że 7 dni wystarczy. Chcę po prostu wiedzieć ile mam tych płytek zamówić, aby nie zostać z jakimś niepotrzebnym zapasem. Jeszcze raz przepraszam.
Pytanie o kondensatory SMD 100nF C21 i C22. Na jakie napięcie zastosować, czy wystarczy typowo 50V czy lepiej 100V lub nawet 250V?
Pozdrawiam Ryszard
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Przekierowanie