HomeMade

Pełna wersja: Long Wire 20,5m vs. 27m
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Nie dostaniesz po uszach Wink Co prawda wcześniej miałem VKT5, potem NVT7, którego dalej używam bo się przydaje do innych rzeczy, ale od czasu jak mam nano-vna2 mogę wreszcie robić anteny na UKF'y i wiem że działają. Nawet z małym ekranikiem i czasami wieszającym się softem to jest bajka. Mogę robić filtry na ukf'y helikalne i też wiem że działają. Nawet jeśli to bardziej wskaźnik, to wskazuje całkiem w miarę. Ostatecznie gdy bardzo potrzebuję, w pracy mam R&S FSH8G.
Spróbuję zestroić antenę jak EFHW lecz mam tu kilka pytań. W jaki sposób można zmierzyć transformator . Wiem, że na pierścieniu jak zrobiłem 2x7 zwojów to on na pewno jest 1 :49. Mam 240-43 i mam wątpliwości czy będzie działać na 1,8 . Mierząc go NanoVna SWR na 1.8 rośnie, na 3.5 jest ok.1,6 co oceniam , że jest za wysoki, i tak do 15 MHz a potem szybko w górę. Wydaje mi się, że moja metoda pomiaru źle rzutuje i podaje fałszywe wyniki. Ten transformator można zrobić 3/21 zw. jak autotransformator ale który lepszy?
Należałoby zestroić długość tego KD tylko w/g jakich objawów. Minimalny SWR jaki uzyskuję to na 3680 jest 1.09 ale jest wąsko. Teoretycznie można się spodziewać też na 1,84 niskiego swr. Jednak znaczenie mają też p-wagi. Może też przesadzam z tym strojeniem ?
Wykonaj dwa identyczne trafa. Połącz razem od strony wysokoomowej.. Podłącz do analizatora.
To najlepszy sposób pomiaru.
Nie chodzi mi o przekładnię transformacji. Przecież mogą być różnice w materiale rdzenia. Chodzi mi o częstotliwości przenoszenia transformatora impedancji i swr transformatora. Metoda , zapewne błędna, sądząc po wynikach dała min. SWR w okolicach 1.6 a więcej na 1,8 i powyżej 15 MHz rosnący szybko. A mnie zależy na 1.8 - 4 MHz. Może być i wyżej ale w tym zakresie brakuje mi dopasowanej anteny.
Jeśli mam przekładnię 1:49 to z uzwojenia (2/14 lub 3/21) ona wynika i nie ma co mierzyć tego w warunkach amatorskich. Chodzi mi o szerokopasmowość tego transformatora. Czy jeśli zachowując stopień transformacji 1:49 o ilości zwojów 2/14 (z przeplotem) dam 3/21 to poprawię swr na 1.800 i wyżej niż 15 MHz? Celem jest antena na 160 m i 80 m. ale gdyby działała szerzej nie będę miał nic przeciw (hi!).
Ja sprawdziłbym transformator przez dołączenie obciążenia od strony wysokoomowej w postaci małego rezystora o rezystancji 2k4 (dla 1:49) lub 3k3 (dla 1:64) a stronę 50ohm do nanoVNA.
Wykres dopasowania takiego transformatora (z kompensacją) znajdziesz po uważnym przeczytaniu pdfa z posta #38 i materiałach kolegów.
Co do wykonania transformatora w moim przypadku lepiej sprawdził się transformator 24 zwoje z odczepem na 3 (1:64), oczywiście z kompensacją.
Nie powiem nic n/t 160m bo nie mam warunków na taką antenę, mam 41m drutu na 8m wysokości a to zdecydowanie za mało. Można odpinać transformator i użyć tego kawałka jako połówki dipola ale wtedy trzeba zrobić solidną przeciwwagę, o wysokości zawieszenia nie wspomnę.
Z tego co ja wyczytałem to na FT240-43 jest bardzo ciężko zrobić EFHW na pasmo 160m, nawet jak użyjesz 2 lub 3 rdzenie.

Widziałem gdzieś artykuł jak zrobiono EFHW na T290-43 z klasycznym uzwojeniem 14:2zw, ta antena pracowała dobrze tylko w zakresie pasm 160-40.

Dobrze pracujący transformator ma impedancję w okolicy 200ohm po stronie pierwotnej.
Wydaje mi się , że u mnie 1:49 jest lepszy ale i w jednym i drugim (1:69) przypadku jest na poziomie 1.1 i występuje na 3,600 . Wyżej nie ma rezonansów jak na wspomnianym pdf-ie. Do czego z resztą się bardzo nie przykładam. Wnioskuję, że długość KD jest odpowiednia, chyba, że zmieni się jak odepnę p-wagi. U mnie KD wisi na wys. ok. 10 minus zwis. Sądzę, że teraz trzeba dać przełącznik i badać odczepami na transformatorze. A jak zrobiony masz ten transformator na pierścieniu? Po przełożeniu wnoszę ,że jest to w formie autotransformatora (3 zwoje wspólne skręcone razem i dalej już jednym drutem do 24) tak? Może trzeba dać 4 zw. razem i dalej 32 do obciążenia anteną ( też będzie 1:64) albo 28 i będzie 1:49. Swoją drogą 8 zwojów różnicy daje skok transformacji od 49 do 64. Jest w czym wybierać.
Chyba tak, widząc te wykresy na NanoVna. Gdyby 160-80-40 było dobrze działające to byłbym zadowolony. Nawet 40 niekonieczna. Porównywałem sygnały z GP7 na 40 i z mojego KD. Raporty prawie identyczne , z S-metra oczywiście i z ATU transceivera. Może jest minimalna kierunkowość.
Każdy EFHW jest kierunkowy. Na podstawowej częstotliwości promieniuje jak dipol (null na końcach), ale już na harmonicznych promieniuje z końca.

Ja mam wersję EFHW8010 horyzontalnie Wschód-Zachód i na pasmach 40 i 20 ciężko złapać Szwecję czy Grecję, gdy na wertykalnej wersji EFHW2010 kraje z północy czy południa są tak samo dobrze odbierane jak ze wschodu czy zachodu.

Jeśli chodzi o przekładnię to zmienia się ona od warunków lokalnych, typu gruntu, powieszenia anteny czy budynków i obiektów w pobliżu. Jeśli interesuje Cię tylko część pasm radioamatorskich np. 160-40, to po pierwsze możesz zignorować kondensator, jest niepotrzebny dla tych pasm. Po drugie większe przełożenie zwykle lepiej działa w tych pasmach (64:1).

W Twoim wypadku warto po podłączeniu anteny sprawdzić/zmierzyć część rzeczywistą impedancji i dobrać ilość zwoi tak, aby była bardzo bliska 50ohm. Dla dużej ilości pasm (od 80 do 10) jest to niemożliwe gdyż impedancja anteny zmienia się zbyt dużo i zwykle 49:1 jest najlepszym kompromisem.
(18-08-2021 15:27)SP9TKW napisał(a): [ -> ]Każdy EFHW jest kierunkowy. Na podstawowej częstotliwości promieniuje jak dipol (null na końcach), ale już na harmonicznych promieniuje z końca.
Proponuję przeczytać ten artykuł. Wiele wyjaśnia w kwestii promieniowania dipola a w szczególności EFHW.
Mam tu pytanie : są dwa rodzaje nawinięcia transformatorów impedancji na rdzeniu toroidalnym.
Jeden jest nawinięty jak autotransformator z tym ,że dwa, trzy pierwsze zwoje nawijamy dwoma przewodami silnie sprzężonymi z sobą . Jeden z drutów służy do włączenia 50 Ohm i transceivera a drugi przewód dalej jest nawijany do 14 , 21 zw (dla przekładni 1:49) i służy do dołączenia anteny o większej np. 49 krotnie od 50 Ohm impedancji.
Drugi jest nawijany podobnie ale po 2,3 pierwszych zwojach sprzężonych silnie z sobą dwoma drutami. Dalej jeden drut służy do podłączenia transceivera a drugi przewijany jest przez rdzeń do siódmego zwoju po czym przez środek rdzenia przechodzi w dół i w przeciwnym kierunku jest nawijane , jak poprzednio siedem zwojów. Uzwojenie kończy się podłączeniem wysoko impedancyjnej anteny. Tu też mamy przekładnię 49 razy.
Pytanie moje :na czym polega różnica między nimi? Tu i tu mamy przekładnię 49. W drugim przypadku przekładnia jest bardziej oczywista a w pierwszym jest możliwość dobrania na stronie anteny ilości zwojów (czyli stopnia transformacji).
Zastosowałem drugi sposób zamiennie z pierwszym. Teoretycznie powinno być tak samo. Zauważę, skręcanie przewodów przy pomocy wkrętarki jest bardzo wygodne i szybkie.
Gdzie można znaleźć dane tego rdzenia T290-43 ? Czy zastosowanie 3 zwojów od strony transceivera zamiast 2 (przekładnia dalej jest 49) coś poprawia na mniejszych częstotliwościach?
Piotr
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie