HomeMade

Pełna wersja: Wzmacniacz Doherty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To fajnie, że są jeszcze osoby na które działa magia starych urządzeń. Na mnie działa też. Tranzystoryzacja jest jednak nieuchronna. Dopracowano się technologii uzyskiwania dużych mocy (dziesiątków kilowatów) z tranzystorów. Oczywiście nie z jednego ale z całego wiaderka tranzystorów. Krzykiem mody ostatnich lat jest wzmacniacz w układzie Doherty'ego. Daje on sprawność energetyczną wzmacniaczy liniowych nieosiągalną nawet dla lamp. Nie wiem czy już jakaś firma produkuje dopalacz na KF dla amatorów w tej technologii. Zupełnie jednak możliwa byłaby w nim sprawność 70 procent, a więc na przykład upakowanie w ręczny radiotelefon 50 Watt outputu na SSB. Na lampach Doherthy jest niewykonalny z powodu nierównego opóźnienia grupowego we wzmacniaczu rezonansowym.
Może to smutne, ale gdy wymrze pokolenie dzisiejszych sześćdziesięciolatków lampy odejdą w zapomnienie.
Franek R.
Dla zainteresowanych dodam, że wzmacniacz Doherty składa się z dwóch wzmacniaczy.
Jeden z nich pracuje dla małych sygnałów i pracuje w klasie A, drugi zaś pracuje w klasie C. Dzięki temu można obniżyć straty ponieważ małosprawna klasa A obsługuje małą moc, a większe sygnały są wzmacniane przez duży wzmacniacz w klasie C.
Połączenie razem tych wzmacniaczy nie jest jednak takie proste. Aby amplitudy sygnałów z obu wzmacniaczy się zgrały ze sobą potrzebne są dwa dodatkowe przesuwniki fazy na wejściu i na wyjściu.
Ponieważ przesuwniki z reguły są wąskopasmowe to zdohertyzowane wzmacniacze mogą pracować jedynie w ściśle określonym paśmie częstotliwości.
Pierwszy wzmacniacz tego typu powstał jeszcze w latach 30-tych ubiegłego wieku i pracował na lamach w zakresie kilohercowym, nie pamiętam dokładnie, ale chyba coś na fale długie lub bardzo długie.
Dzięki Henryku za wyczerpujące info w temacie Doherty'ego.
W moim poście napisałem, że na lampach Doherthy jest niewykonalny. Powinienem raczej napisać, że sensowny lampowy Doherthy jest niewykonalny. Powody są dwa:
1. Wzmacniacze lampowe liniowe o intermodulacji powiedzmy minus 35 dB mają i tak sprawność około 60 % więc nieźle i dohertyzacja mogłaby poprawić ją do jakichś 70 - 75 %. Przy liczeniu sprawności należy uwzględnić też moc żarzenia, szczególnie przy lampach bezpośrednio żarzonych stosowanych na dużych mocach. We wzm. tranzystorowych możemy poprzez dohertyzację uzyskać 70 % zamiast niewiele ponad 40 %. Zysk jest wart zachodu.
2. Duże oporności lamp narzucają stosowanie układów rezonansowych i tutaj fazowanie byłoby trudne i niestabilne i chyba praktycznie niewykonalne gdyby miał to być wzmacniacz przestrajany.
Pozdrawiam
Dołożę jeszcze kilka obrazków unaoczniających zasadę działania wzmacniaczy Doherty:
1. idea wzmacniacz Doherty
[attachment=10435]
Widać, że nie jest prostą rzeczą zrobić to tak aby widma posumowały się na wyjściu tak jak na powyższym obrazku...
2. Podstawowy schemat blokowy
[attachment=10436]
3. Schemat ze sprzęgaczem
[attachment=10437]
4. Opis zasady działania
[attachment=10438]


Trochę to nie na temat, może warto założyć osobny wątek i tam przenieść tą wiedzę.
Na YouTube jest zgrabny filmik animowany pokazujący działanie Doherty'ego. Proponuję puścić go i pauzować wielokrotnie by zrozumieć na bieżąco prezentowaną treść. Tekst jest pisany i można podeprzeć się translatorem w razie potrzeby.

https://www.youtube.com/watch?v=7fwqI9j0mMM
Przekierowanie