Koledzy, chcę sobie po 20 latach majsterkowania sprawić stację lutowniczą. Zależy mi na czymś prostym, nie do zarżnięcia. Lutuję sprawy lampowe i płytki laminatowe przewlekane w stylu lat '70
Cena nie jest najważniejsza, choć jest ważna. Najważniejsza jest trwałość i wygoda...
Podoba mi się coś takiego:
http://allegro.pl/stacja-lutownicza-zd93...10583.html
Wygląda dość sensownie.
Co byście polecili?
Frycz.
Witam
Na sprawy przewlekane i smd może być.
Ale na grubsze druty i powierzchnie to może być za mała.
Mam podobną z regulatorem bez wskaźnika temperatury.
Tylko ta moja kosztowała 35 zł. ( ZD-98)
i ta sama firma.
Na wyższej temperaturze będzie szybko zużywał się grot.
Trzeba na stan czuwania nastawiać sobie minimalną temperaturę
i wtedy jest ok. Mimo braku wyświetlacza opanowałem gałkologię do potrzeb.
Używam ją tylko do smd i ewentualnie drobne przewlekane.
Grubsze sprawy załatwia transformatorowa
mam taką jak Leszek. Nie narzekam, ale pistolet też jest pod ręką
MAc
To nie wyłamanie :-) to strzał poniżej pasa...
Też bym chciał, ale cena... niestety.
73
MAc
Z tanich chinoli, które proponowaliście powyżej, to rozglądnąłbym się za lutownicą z porządną japońską grzałką Hakko; np.
http://diolut.pl/stacja-lutownicza-repro...-4518.html
Poza tą chińską ekipą niezła była LF1600, tyle że droższa i sterowanie temp. uważam, że lepsze jest za pomocą potencjometru.
Ja proponuję stację lutowniczą Xytronic 168-3C. Jej zaletą jest zasilanie transformatorowe (nie "sieje" jak działa lutownica). Moc 60 W, przełączanie w zerze, uziemiony grot, sporo dodatkowych akcesorii, jeden grot wystarcza na kilka lat użytkowania.
Tu strona z jej opisem
http://eltronix.pl/img/products/11171.pdf
Witam.
Ja używam tej
http://diolut.pl/stacja-lutownicza-aoyue...-1031.html
od około 3 lat. Może nie lutuję nią często, ale głownie weekendy i czasami zapomniałem ją wyłączyć i chodziła 12 godzin na biegu bez żadnych problemów. Nie zauważyłem też widocznych zmian na grocie, również nie sieje. Sporo grotów do wyboru, zapasowa grzałka w komplecie.