Nigdy nie narysowałem schematu do niego i nie bardzo mam czas zrobiłem go 2 sztuki i jest moim zdaniem jedną z bardziej udanych konstrukcji. Wszystko jak na dłoni na płytce.
Dziękuję za projekcik, może jeszcze przaydałaby się jakaś informacja gdzie w Polsce takie układy można kupować, bo w okolicznych hurtowniach nie namierzyłem.
Farnell klucz 74auc2g53 ma zamiennik 74lvc2g53
Odświeżę temat bo... Próbowałem zrobić w ostatnim roku kilka projektów na CBT3253/3257. I pojawia się problem którego nie potrafię przeskoczyć - mianowicie z każdym zboczem sygnału przełączającego pojawia się ostra, kilkudziesięcio mV szpilka. Oczywiście można zaprojektować tak układ żeby szpilki się same znosiły ale nigdy to nie działało idealnie, zawsze w pewnych warunkach (jak działało dla takiej impedancji wejścia to dla innej nie, jak zrównoważyłem na jednej freq to na innej szpilki). Szczerze mówiąc jestem tym nieco zniechęcony*. Tymczasem przypomniałem sobie ten wątek bo miałem swego czasu przyjemność mieć w rękach płytkę tego odbiornika, zlutowaną przez Rafała i ku mojemu zaskoczeniu (bo akurat w Burzeninie o tym dyskutowaliśmy) na wejściu (ant) ani na wejściu wzmacniaczy nie ma żadnych szpilek które bym mógł swoimi przyrządami zidentyfikować. Patrzę na płytkę - ot porządny design i tyle. Patrzę na noty kluczy - zwykłe 74LVC2G53, jak to się mówi, części ciała nie urwą i z tego co widzę jakoś dużo lepsze od cbt3253 nie są. Skąd więc ten brak szpilek - nie wiem. Wiem że tu na forum są mądrzejsi (twórcy husarków, husarków DSP itp) więc może się podzielą mądrością - bo w internetach na ten temat wiele nie ma.
* Patrz wątek który przed chwilą popełniłem:
http://sp-hm.pl/thread-3384.html
W CBT są 2 przełączniki w strukturze krzemu i mogą oddziaływać na siebie.
No mogą. Mój wpis był bardziej do autorów tych projektów, lub znawców. Czemu użyli akurat tych kluczy? Np. czemu w Husarku DSP są osobne 1G157, w Husarku zwykłym jest jeden FST3125, a w przytaczanym wyżej SN74LVC2G532DCT? Czemu Rafał użył nieco innego dzielnika niż w w.w. projekcie?
Skoro są konstruktorami (albo znawcami) to zakładam że nie wrzucili tych układów bo akurat mieli w szufladzie.
Podejrzewam że użycie tych a nie innych (przynajmniej czasem) wynika ze sporej liczbogodzin pracy i namysłów i obawiam się że to co bym chciał wiedzieć jest raczej tajemnicą poliszynszyla. No ok, trudno. Dojdę i ja, jak będę na emeryturze
W mieszaczach z cyfrowymi kluczami bardzo ważne są idealnie dokładne przesunięcia fazy.
Okazuje się bowiem, że nawet różnice długości ścieżek rzędu milimetrów mają istotne znaczenie w przesuwaniu fazy... To chyba największa tajemnica tych układów.