HomeMade

Pełna wersja: Matowe luty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Wyjąłem z szafy dwie płytki, które zacząłem składać jakiś czas temu, a potem byłem zmuszony odłożyć projekty na później. Ostatnio zacząłem kontynuować montaż i rzuciło mi się w oczy, że stare luty w porównaniu z nowymi są jakieś takie "matowe", mniej błyszczące. To może być po prostu kwestia innej cyny? Innego wyjaśnienia jakoś nie widzę.

Mogę waszym zdaniem tak zostawić, czy powinienem odessać stare lutowie i wykonać połączenia ponownie?
Na to sa dwie odpowiedzi
1. normale ultenienienie i masz matt
2. odpusc z temperatury na grocie lutownicy ;-) , tzn. ustaw taka temperature ktora bedzie wystarczajaca do prawidlowego rozplywu lutowia , a nie wiecej ;-)
pozdrawiam

Krzysztof Sip
SQ8Z
3. Może poprzednio używałeś cyny bezołowiowej. Ona właśnie po użyciu daje matowe luty (mimo iż są prawidłowo wykonane) zamiast błyszczących przy zwykłym stopie LC60.

Pozdrawiam
Tomek
Zamieszczam zdjęcie fragmentu jednej z wspomnianych płytek (jest to jeden z montowanych egzemplarzy "Bartka").

W lewym górnym rogu widać nowe, bardziej błyszczące luty.

Można uznać, że wszystko jest w porządku?
(27-12-2011 12:20)ATLANTIS napisał(a): [ -> ]W lewym górnym rogu widać nowe, bardziej błyszczące luty.
Można uznać, że wszystko jest w porządku?

W mojej ocenie wszystko jest ok. Ciężko stwierdzić co jest przyczyną zmatowienia. Najprościej wszystko przelutować z użyciem kalafonii.
Czym była lutowana płytka, może transformatorówką?
Tak, dokładnie. Stara lutownica transformatorowa z lat dziewięćdziesiątych. Nie mam w tej chwili niczego lepszego...
Może tak zostać czy może jednak powinienem przelutować jeszcze raz?
Witam

Panowie to niema znaczenia czym jest lutowane tylko jak długo jest lut grzany czy to będzie lutownica oporowa czy transformatorowa, ja lutuje transformatorową i wszystko się świeci jak trzeba tylko robię to możliwie szybko aby lutowia nie przegrzewać, no i oczywiście jakim spoiwem lutowniczym było lutowane czy ołowiowy jeśli tak to ile ołowiu.
Pozdrawiam

Andrzej
Dziękuję za wszystkie informacje, jednak najbardziej nurtujące pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi.
Czy te luty można zaakceptować czy też powinienem je bezwzględnie odessać i lutować na nowo?
:-)
Spokojnie moga zostac. jak skonczysz uklad, podczysc resztki kalafonii, umuj spirytusem... jesli bedziesz pewien ze to juz wszystko o.k. przed zamontowaniem PCB do obudowy potraktuj PCB lakierem z rozpylacza ;-) w kazdym sklepie elektronicznym dostaniesz jakis "plastic" ew. "uniplast T7" i PCB do konca swiata bedzie bez korozji ;-).
Jak pisalem zamtowienie to za dozo przylozonej energii cieplnej , ew, luty moga roznic sie bo stosowano inne lutowie, to Twoje zmatowienie jest do przyjecia spokojnie , na oko widac ze jest o.k.
pozdrawiam
Krzysztof Sip
SQ8Z
(45 lat z lutownicami w reku ;-)).
Stron: 1 2
Przekierowanie